wtorek, 1 stycznia 2013

kilometry -.-'

http://www.youtube.com/watch?v=SUps5ywm2Yg

takie tam od Niego ;*  nieważne...


a więc dziś napiszę o kilometrach .. o tym co dzieli, i żeby przebyć te pieprzone kilometry .. minie trochę czasu .. -.-
bo wiesz, najczęściej jest tak, że ktoś kogo najczęściej potrzebujemy jest kiiiiiiiiiiiilometry stąd. i to nie jest tak,że to duży problem, ale to mimo wszystko kurwa problem. i nie żeby taki, ale jest. i to najczęstszy problem , zaraz po niepewności uczuć. zastanawiasz się co jest gorsze ? sama nie mam pojęcia. bo zawsze są jakieś wątpliwości. i wiem, to nie tak, że mu nie ufasz, bo ufasz bezgranicznie .. ale .. zawsze jest jakieś "ale" , pieprzone "ale" , zazwyczaj bolesne "ale" -.-  kurwa. i uwierz mi, że rozumiem Cię bardziej niż ktokolwiek inny. niestety wiem jak to boli, kiedy Ty jesteś tu, a On siedzi milion kilometrów stąd. boli, prawda ?
nie tylko kilometry dzielą, boli to, że nie jesteś pewna co On czuje. niby wiesz, bo powiedział " że jara się jak ja pierdole" , ale skąd masz wiedzieć, że mu nie przeszło  , skoro nawet o tym nie rozmawiacie. z czego to wynika ? jeszcze tego nie odkryłam . i wiem, że z każdym dniem coraz bardziej się zastanawiasz czy On wciąż może być Twój , może z nim po prostu porozmawiaj ? może jedna szczera rozmowa zmieniłaby wszystko ?
i wiem, że Twoje zaufanie do Niego jest nadszarpnięte bo .. popełnił mały błąd. a raczej nie mały, tylko taki duży , że rozpierdolił totalnie Twoje serce. ale mamy nowy rok, może wymazać ten fragment z pamięci ? zaufaj mi , tak będzie lepiej.
a może po prostu byłoby łatwiej gdybyście oboje sobie powiedzieli co do cholery do siebie czujecie ?! skoro wam zależy to do cholery walczcie, choć z pewnością łatwo nie będzie. AMEN.